poniedziałek, 28 grudnia 2015

Przodkowie Rozalii Ptak z d. Florczyk, ur. we wsi Czerwone k/Kolna.

Rozalia Ptak z d. Florczyk była drugą żoną Jakuba Ptaka (moi 2xpradziadkowie - IV pokolenie przodków). Ich syn Jan to ojciec mojej babci macierzystej - Adeli Gugnackiej z d. Ptak.
Wg zbadanych przez mnie dokumentów metrykalnych,  rodzice Rozalii to:
V pokolenie moich przodków - Franciszek Florczyk (1810-1881?) i Katarzyna z d. Kubrak (ok. 1816-1890), ślub wzięli w 1838 roku.  Ich dzieci (dane niepełne):
Rozalia ur. ok. 1841 (moja 2xprababcia), 
Tomasz ur. w 1843, 
Agnieszka ur. w 1844,
Stanisław ur. w 1847,
Maciej (1849-1925) jego żoną była Franciszka z d. Piątek, 
Józef (1857-1923) jego żoną była Franciszka z Olszaków,
Teofila (1859-1861).

Franciszek Florczyk był synem -
VI pokolenie - Benona Florczyka i Marianny z d. Dąbkowskiej vel Dębowskiej vel Dębczak.

Fragment aktu małżeństwa między Franciszkiem Florczykiem a Katarzyną Kubrak. 

Jego żona Katarzyna z d. Kubrak (ok. 1817-1890), była córką -
VI pokolenie - Tomasza Kubraka (ok. 1785-1852) i Magdaleny z d. Kajko vel Kaj(y)ka (ok. 1794-1870), której rodzicami byli: 
VII pokolenie Mateusz Kajko (ur. przed 1770) i Teresa z d. Długozima.

Rozalia zmarła w Ptakach 6 kwietnia 1825 roku. W akcie zgonu napisano mylnie, że miała 96 lat - ja jednak myślę, że zmarła w wieku ok. 84.


poniedziałek, 14 grudnia 2015

Jakub Ptak i Helena z Szewczyków.

Jakub Ptak to mój 2xpradziadek, ojciec Jana, którego córką była moja babcia macierzysta Adela z d. Ptak Gugnacka (1912-2010). Na tym blogu wspomniałem już o nim w postach:

Dzieci i wnuki Jakuba Ptaka i Rozalii z d. Florczyk.

Rodzina Ptaków z zawołaniem Jasiowe. 

W tym poście chciałbym przedstawić nowe fakty z życia Jakuba, które udało mi się ustalić w tzw. kwerendzie archiwalnej. Otóż wynika z niej, że Rozalia z d. Florczyk była drugą żoną Jakuba. Pierwszą była Helena z d. Szewczyk (1831-64). Wynika to z aktu  małżeństwa Jakuba i Rozalia Florczyk. Oto ten dokument z 1864 roku:




Białą linią zaznaczyłem fragment "... Jakubem Ptakiem wdowcem po Helenie z Szewczyków ..."

Dzieci Jakuba i Heleny:
Wojciech Ptak 1856-1934 ożeniony z Rozalią z Szewczyków.  To właśnie od Wojciecha powstało zawołanie Wojtkowe i tłumaczy to pokrewieństwo rodzin Wojtkowych i Jasiowych - pamięć o pokrewieństwie zachowała się w obu rodzinach do dziś. Rodzina mieszkała na siedlisku, zwanym dziś Wojtkowe.
Drugim dzieckiem Jakuba i Heleny była Rozalia, która zmarła w 1962 jako kilkumiesięczne dziecko.

Z akcie małżeństwa Jakuba i Rozalii są też inne, istotne dla mnie wiadomości. Przede wszystkim są wspomniani rodzice Rozalii: Franciszek Florczyk i Katarzyna z Kubraków, rolnicy ze wsi Czerwone (moi 3xpradziadkowie).
W jednym z następnych postów przedstawię przodków Rozalii, mojej 2xprababci.





piątek, 16 października 2015

Gugnaccy vel Bugnaccy ze wsi Leman i Łacha








W pierwszym poście (Ród Gugnackich) poświęconym tej rodzinie pisałem:

Jeśli chodzi o rodzinę noszącą nazwisko Gugnacki to jakiś jej przedstawiciel (lub przedstawiciele)  przenieśli się w okolice Kolna. Najstarsza wzmianką o Gugnackich, z tych terenów, pochodzi z parafii Turośl z roku 1830 i dotyczy urodzin Anny Gugnackiej.  
... Analiza opublikowanych wypisów metrykalnych dotyczących parafii Kolno, wyraźnie ukazuję, że w  II połowie XIX wieku skupiskiem gdzie żyło dużo rodzin Gugnackich, były przysiółki Białe Góry i Zarośle między wsiami Ptaki, Samule i  Zabiele oraz same te wsie. Myślę, że w XIX wieku doszło też do wyodrębnienia się (pewnie przez błąd w zapisie) nazwiska Bugnacki, które do dziś funkcjonuję a liczba osób noszących to nazwisko jest większa, niż osób z nazwiskiem Gugnacki. 

W następnym poście (Akt chrztu Katarzyny Gugnackiej z 1822 roku)

pisałem:

Dokument który prezentuje poniżej zaświadcza, że we wsi Ptaki rodzina o tym nazwisku zamieszkiwała już w roku 1822 (i myślę, że nie jest to data ostateczna).

Dziś wiem, że oprócz okolic wsi Ptaki, były też inne wsie w okolicy Kolna, gdzie rozrodzenie rodu Gugnackich było równie duże i chyba nawet wcześniejsze - tymi wsiami są wymienione w tytule wsie Leman i Łacha.

Zgromadzona przeze mnie baza danych pozwala mi na stawianie kolejnych tez w tym temacie. 
Oto niektóre wypisy z akt zgonu przedstawicieli rodziny Gugnackich vel Bugnackich, które przenoszą ich zasiedlenie w okolicach Kolna do II połowy XVIII wieku:

Gugnacki Józef  ur. ok. 1759, zmarł  25.08.1831 syn Jana i Ewy z Białowąsów, zamieszkały we wsi Łacha,

Gugnacki  Andrzey ur. ok.  1757, zmarły 30.05.1832, syn Jana i Ewy z Borkowskich, zamieszkały we wsi Łacha,

Gugnacki Jakub (mógł być bratem Józefa lub Andrzeja) ur. ok. 1759, zmarł 7.01.1833, syn  Jana i Ewy, zamieszkały we wsi Leman,

Gugnacki Grzegorz 1753-1824-02-29, lat 71, rodzice: Jan i Ewa z Borkowskich, żona Marta z Krupków, wieś Łacha 


Oczywiście nie mam pewności czy wymienieni przeze mnie: Józef, Jakub, Andrzej urodzili się w tych wsiach czy do nich przybyli - brak takich informacji w aktach zgonu. Myślę jednak, że obecność tylu osób o tym nazwisku, świadczy, że rodzina ta, była w tym okresie mocno rozrodzona i zakorzeniona. Tym samym możemy przenieść osadzenie Gugnackich w okolicach Kolna z roku 1822 na II poł. XVIII wieku. 

Z przeanalizowanego przeze mnie materiału wynika, też że we wsiach Leman i Łacha, częściej używano formy - BUGNACKI. Znam nawet przypadek z mojej rodziny, kiedy osoba o nazwisku GUGNACKA wychodzi za mąż i zamieszkuje z mężem we wsi Łacha i w kolejnych aktach, jako jej panieńskie nazwisko wpisywano już BUGNACKA. Widocznie nawet sam ksiądz uznał, że Gugnaccy to okolice wsi Ptaki, a Leman, Łacha to już muszą być BUGNACCY.


Ten post nie kończy oczywiście moich dociekań odnośnie zasiedlenie Gugnackich w okolicach Kolna - nowe dokumenty przyniosą zapewne nowe spojrzenie na ten temat.
I znowu muszę się powtórzyć pisząc - i nie jest to data ostateczna.

wtorek, 11 sierpnia 2015

Koziccy ze wsi Ptaki - historia o kowalowej Ewie.

To drugi post poświęcony rodzinie Kozickich ze wsi Ptaki. Przedstawia stan wiedzy na dzień dzisiejszy, znacznie bogatszy od wcześniejszego materiału. Wiem, już skąd przybyli, kim byli i co, a raczej kto sprawił, że do wsi Ptaki zawędrowali. 

Zacznijmy od początku, czyli od Kobrzyńskich którzy pojawili się w Ptakach na początku XIX wieku. Metrykalia odnoszące się do wsi Ptaki wymieniają zgon 6-miesięcznego Jana Kobrzyńskiego, syna Wincentego i Rozalii z Wiśniewskich.  Rodzina Kobrzyńskich pochodziła najprawdopodobniej z Myszyńca - jaki był powód ich osiedlenia się w Ptakach - nie wiem. Być może związane to było z budową kościoła w Turośli,  Wincenty jako wykwalifikowany robotnik, mieszczanin, mógł dostać tam pracę, na tyle dobrą, by wyprowadzić się z Myszyńca.  Turośl była wtedy niewielka osadą gdzie mogło brakować właściwych warunków, dlatego osiedlili się w pobliskich Ptakach.

Myślę, że to za ich sprawą do Ptaków sprowadzona została Ewa Kobrzyńska. Być może Ewa odwiedzała w Ptakach stryja (lub bliskiego kuzyna ojca) i w ten sposób poznała swego przyszłego męża, kowala Waśkiewicza. Ewa była córka Jana (brata lub kuzyna Wincentego) i Ewy (niestety nie znam panieńskiego nazwiska). Urodziła się ok. 1794 roku i do chwili zamążpójścia  mieszkała w Myszyńcu. Ok. roku 1823  wyszła  za mąż, właśnie za kowala Waśkiewicza (być może Mateusza) i przeniosła się na stałe do Ptaków. W 1824 roku urodził się ich syn Ignacy, najprawdopodobniej było to ich jedyne dziecko. Ok. roku 1830 umiera mąż Ewy, która zostaje wdową, kowalową, myślę, że dość majętną jak na standardy wiejskie. Rodzina zaczęła szukać jej męża, oczywiście najlepiej kowala na którego czekała wyposażona kuźnia.  Męża najprawdopodobniej znaleźli jej rodzice. Był nim kowal, Mateusz Kozicki (dla odróżnienia od syna przy imieniu stosować będę dopisek senior) z rodzinnego miasta Ewy - Myszyńca, który pewnie znał Ewę z jej lat panieńskich. 
Kowala Mateusza Kozickiego z Myszyńca wymienia  przechowywana w AGAD (Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie) Lista imienna Zarobkujących w mieście Myszyńcu Obwodzie ostrołęckim Województwie Płockiem, 2.IX,1830. Ta sama lista wymienia też Mikołaja i Jana Kobrzyńskich - kołodziejów. Myślę, że wymieniony Jan jest ojcem Ewy.

I tak Mateusz senior ożenił się z wdową Ewą Waśkiewicz z d. Kobrzyńską. Było to ok. 1832 roku, a w 1834 urodził się ich syn - Mateusz junior (mój 3xpradziadek, posiadał dwa imiona, niestety drugiego nie udał mi się jeszcze odczytać).

Wg metryk które zdołałem przeanalizować Mateusz senior i Ewa mieli najprawdopodobniej tylko jednego syna - Mateusza juniora, który przypominam miał przyrodniego brata - Ignacego. Z Ignacym jest o tyle ciekawa historia, że w niektórych dokumentach występuję jako Waśkiewicz (akt zgonu) a w niektórych jako Kowicki (w znaczeniu Kozicki - do formy Kowicki powrócę jeszcze w tym poście). Ignacy ożenił się z Rozalią z d. Ptak, w 1854 roku zmarł ich 2,5 letni syn Piotr, któremu w akcie zgonu wpisano nazwisko KOWICKI. Ignacy zmarł w 1855 roku. Jako rodziców podano Mateusza i Ewę, nie wiem tylko czy imię Mateusz to imię ojca biologicznego (Waśkiewicza), czy też w metryce wpisano imię Mateusza  Kozickiego.

Mateusz junior Kozicki ożenił się w 1857 roku ze swoją sąsiadką, Balbiną Gugnacką, córką Franciszka Gugnackiego i Magdaleny z d. Szewczyk. Franciszek i Magdalena Gugnaccy mieszkali najprawdopodobniej na siedlisku zwanym Matejusowe - Koziccy pewnie obok (potomkowie Kozickich i Gugnackich mieszkali po sąsiedzku do początku XXI w).

Mateusza Kozickiego juniora wspomina spis poborowych z 1862 roku. 



W następnych rubrykach podane jest, że Mateusz jest żonaty i ma dwóch synów w wieku 4 i 2 lat. 

Dzieci Mateusza juniora i Balbiny:

Franciszek   ur. ok. 1857, zm. 2 października 1882 w wieku 25 lat,

Antoni    ur. ok. 1859, zm. 5 maja 1922, 

Stanisław  ur. ok.  1859, zm. 15 marca 1927, w wieku 68  lat. Stanisław Matejusowy jest moim 2xpradziadkiem.

Weronika   ur. ok. 1868, zm. 28 lutego  1871 w wieku 2,5 roku,

Julian  ur. ok. 1871, zm. 16 maja 1872 jako 6-miesięczne dziecko, 

Ignacy    ur. ok. 1874, zm. 21 stycznia  1893 w wieku  19 lat,

Maciej  ur. ok.  1876, zm. 4 grudnia  1879,

Córką Mateusza i Balbiny mogła być jeszcze ur. ok. 1880, Bronisława, zm. w 1961 roku w Zabielu. Jej mężem był Stanisław Serowik. 

Oprócz Bronisławy rodziny założyli jeszcze: Antoni - ożeniony z Anielą Żach, a po jej śmierci (zmarła w 1878 roku) z Rozalia Ptak oraz Stanisław Matejusowy, który ożenił się z Józefa Samul. Ich syn Stanisław Stasiowy to ojciec mojej babci ojczystej, Anny Wnuk z d. Kozickiej.
Pozostałe dzieci Mateusza i Balbiny zmarły nie założywszy rodzin. Szczególnie intrygujące i myślę bardzo bolesne dla rodziców, były zgony dwóch synów: Franciszka (25 lat) i Ignacego (19) lat.

Wrócę na chwilę do nazwiska KOWICKI przypisane Kozickim. Otóż moja teoria na to jest następująca. Gwara kurpiowska ma m.in. tą specyfikę, że zmiękcza spółgłoskę "w" - stąd znane: zilki (wilki), zieziórki (wiewiórki). Ksiądz w Kolnie oczywiście znał tą zasadę. Kiedy więc przyszli Koziccy i wypowiedzieli swe nazwisko, ksiądz usłyszawszy "zi" wywnioskował, że to pewnie "w" odpowiednio przez gwarę zmiękczone i chcąc zapisać poprawnie, wpisał KOWICKI.

Na koniec jeszcze kilka słów o rodach Kozickich i Kobrzyńskich. 
Myślę, że "moi" Koziccy to potomkowie szlacheckiej rodziny, Kozickich herbu Lubicz, szlachty Ziemi Ciechanowskiej z gniazda rodowego Koziczynek. Ród, rozrastając się, zasiedlił sporą części północnego Mazowsza. Innych Kozickich: Mateusza i Józefa, jako właścicieli części wsi Łubiane, parafia Grabowo, niedaleko Kolna, wymienia: Spis właścicieli w Okręgu Biebrzańskim w roku 1846, przechowywany w AGAD.


Kobrzyńscy zaś to szlachta dobrzyńska, herbu Rogala z gniazd: Kobrzyniec Stary i Nowy, których różne stare dokumenty wspominają.

Ze szlachtą, szczególnie tą drobną, było tak, że nie wszyscy synowie, mogli zostać na ojcowiźnie - ziemi było coraz mniej i już nie można jej było dzielić. Ci którzy nie mieli szczęścia w tzw. "dobrym ożenku", swój los wiązali ze stanem duchownym, inni swego szczęścia szukali w wojsku, a jeszcze innych ciągnęło do miast. Po zdobyciu zawodu zasilali miejski proletariat przechodząc ze stanu "urodzonych" do stanu "sławetnych" a później przenosząc się na wieś do stanu "uczciwych", czyli włościańskiego. Aż przyszła połowa XIX wieku, która warstwy te zaczęła zacierać. Dla odróżnienia od włościan gospodarzy, wpisywano jeszcze w metrykach, byłej szlachcie "gospodarz cząstkowy" lub "dziedziczny" ale procesu zacierania stanowego nie można już było zatrzymać.


Myślę, że taki sam los, spotkał większość drobnej szlachty mazowieckiej i podlaskiej - w tym też i moich przodków o szlacheckich korzeniach:  Kozickich, Gadomskich, Kobrzyńskich, Filipkowskich herbu Trzaska, Milewskich, Szumowskich i innych.








środa, 15 lipca 2015

Maciej Prusinowski i Klara z d. Ptak - moi 3 x pradziadkowie.

Maciej Prusinowski i Klara z d. Ptak to 5 pokolenie moich przodków macierzystych. Urodzili się pod koniec XVIII wieku, najprawdopodobniej w okresie panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, kiedy Rzeczpospolita Szlachecka traciła swą niepodległość. Co z tych ważnych dla kraju zdarzeń, docierało do 
nadgranicznych, puszczańskich wiosek - nie wiem. Myślę, że okoliczni mieszkańcy bardziej zaprzątali sobie głowę niełatwym, codziennym życiem na wsi - żyjąc wg ustalonego, od pokoleń kalendarza świąt kościelnych, kalendarza prac w polu oraz rodzinnych wydarzeń takich jak: urodziny, śluby i zgony. Może trochę bardziej patrzyli z trwogą na północ - kilka kilometrów od ich wsi, była przecież granica z Prusami, którzy coraz bardziej panoszyli się na terenach przygranicznych.

Maciej pochodził ze wsi Samule, natomiast Klara najprawdopodobniej ze wsi Ptaki,  ślub wzięli około 1816 roku w kościele w Kolnie. Po ślubie zamieszkali w Samulach, gdzie Maciej miał własną gospodarkę. Takich gospodarzy w ówczesnych Samulach było dziesięciu. Ogółem posiadali ok. 140 ha, pojedyncze gospodarki miały więc ok. 12-14 ha. Przeważnie, ówczesny gospodarz miał jednego lub dwa konie, podobną ilość wołów, krów i jałówek. We wsi były też owce i bardzo mało świń, był oczywiście jeszcze drób. Cały inwentarz służył więc tylko do wyżywienia rodziny.  

Fragment ze Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego (wydany w latach 1880-1902)


Dzieci Macieja i Klary:

Stanisław, ur. ok. 1817, zm. 17.10.1874 - żona Katarzyna z Zawalichów. Rodzina mieszkała w Samulach, najprawdopodobniej Stanisław jako najstarszy męski potomek, został na tzw. ojcowiźnie. Być może odnajdując jego potomków, znajdziemy miejsce gdzie mieszkali Maciej i Klara.

Franciszek, ur. w 1821, zmarł jako dziecko 19.08.1823 w Samulach,

Maryanna  (1829- 1892), ok. roku 1850 wyszła za mąż za Józefa Gugnackiego. Małżonkowie zamieszkali w Ptakach a ich synem był m.in.   Ludwika Gugnacki - mój pradziadek macierzysty. 

Katarzyna    (ur. i zm. w 1834 roku) żyła 1 miesiąc,

Seweryn    (1832- 1866), żona  Jadwiga z Miłosków, rodzina mieszkała we wsi  Zabiele. Seweryn w 1862 roku, w spisie poborowych, został spisany jak Seweryn Samul. To kolejny przykład, że nazwisko Samul i Prusinowski było stosowane zamiennie.


Wpis z roku 1862, wykaz poborowych wsi Zabiele.
Rozalia (1833 -1900) mąż Andrzej Ptak, rodzina mieszkała w Ptakach.  
Maciej Prusinowski  był najprawdopodobniej synem  Klimenta i Ulianny z Waśkiewiczów - urodził się ok.  1790, zmarł w wieku 45 lat, w roku  1835 we wsi Samule. Klara mogła ponownie wyjść za mąż (podejrzewam, że za Kowalczyka). W 1866 roku Samulach umiera 76-letnia wdowa, Klara Kowalczyk z d. Ptak, córka Rajmunda Ptaka i Marianny z d. Charubin - może właśnie to jest "nasza" Klara.










 

wtorek, 9 czerwca 2015

450 - lecie powstania wsi Ptaki k/Kolna

Niektóre treści zawarte w tym poście były już wcześniej publikowane na blogu.


Ptaki to wieś, która ciągle powraca w moich wspomnieniach (często nawet w snach). To chyba normalne bo jak tu nie wspominać corocznych wakacji i zimowych ferii spędzonych u babci i dziadka. Jak nie wspominać rzeki, skoków w jej bystry nurt, pływania, wakacyjnych szaleństw z kuzynami, dziewczyn i chłopaków z letnich kolonii.  Z Ptaków pochodzili moi rodzice i dziadkowie. Myślę, że gdyby prześledzić genealogię rodzin mieszkających dziś w Ptakach to okazałoby się, że z większością jestem w ten, czy inny sposób spokrewniony. 
Kiedyś, szukając informacji o tej wsi, zacząłem od wyszukiwarki google. Kiedy wpisałem zwrot “wieś Ptaki “wyskoczyła” sucha informacja:

Ptaki - wieś w Polsce położona w województwie podlaskim, w powiecie Kolneńskim, w gminie Turośl.  

Nie było żadnej wzmianki o historii tego miejsca, nic o jego charakterze,  nic o ludziach tu mieszkających. Nie było żadnych informacji, które by wieś Ptaki wyróżniały spośród tysięcy innych wsi w Polsce. Dla mnie to trochę tak, jakby jej mieszkańcy (w tym moi przodkowie),  nie istnieli, niczego nie dokonali, nie mieli marzeń, pragnień. Nie zrobili niczego co by pozwoliło ich utrwalić, ocalić od zapomnienia.
Postanowiłem to zmienić  - przecież wieś Ptaki, to mała ojczyzna moich rodziców, dziadków, przodków - to tu działy się dla nich rzeczy zwykłe i niezwykłe zarazem: cud narodzin, nadzieja związana z miłością, małżeństwem, życie pełne radości oraz smutku i bólu po ich odejściu (mam nadzieję, że w gronie najbliższej rodziny z ich wsparciem i modlitwą).
Tu ciągle żyją moi bliscy lub dalsi kuzyni.
Dziś Ptaki zmieniają swój charakter. Powoli, ze względu na rzekę i piękne lasy stają się wsią letniskową, turystyczną. A jak było kiedyś...... chyba należało by zacząć od początku.
Przyczynkiem do powstania wsi Ptaki, podobnie jak Waszki i Górszczyzna były oczywiście młyny wodne wybudowane w XVI wieku na rzece Pisie. W Ptakach budowę młyna według Czesława Brodzickiego, autora książki “Kolno na Mazowszu” rozpoczął Stanisław Ptak w 1564 roku. Młyn ten był 9 młynem miasta Kolna. Lustracji województwa Mazowieckiego z 1565 roku zamieszcza na ten temat następującą wzmiankę.
Dziewiąty młyn ważny, na tejże rzece Piszi, który teraz jest nowo zbudowany, jedno jeszcze nie do końca przez młynarza, nazwany Ptahki; który gdy będzie do końca zbudowany, może być go wielki pożytek, bowiem groblą uczynili przez rzekę Piszię. Budują też ci młynarze i drugie koła i stępy, jedno do falowania sukna a drugie do tłuczenia jagieł. Ci młynarze Ptaczy, iż wielkiem kosztem budują ten młyn, proszą o jakie opatrzenie ku temu młynowi i o prawo na trzecią miarę. Wymierza się z tego młyna jako nie do końca zbudowanego, żyta kor. 15 per gr 11, facit......fl. 5/15/0
Powinność młynarska – wszyscy młynarze powinni robić do dwora videlicet: poprawować budowania, stoły, ławy naprawować, wedle przywileju swego etc.

Tu konieczne jest pewne wyjaśnienie młyn ważny oznacza młyn na wagach, czyli palach wbitych w dno rzeki. Moja babcia - Adela Gugnacka z d. Ptak, wspominała, że jak była dzieckiem - jej ojciec Jan Ptak zabrał ją kiedyś nad rzekę i pokazując pale powiedział: 

.....tu nasi przodkowie mieli swój młyn ....
Mamy więc wyraźną datę 1565 - datę pierwszej wzmianki o rodzinie młynarzy Ptaków i młynie, który tak samo zaczęto nazywać. Jest też informacja, że młyn ten - nie do końca jest jeszcze zbudowany - więc jego budowa najprawdopodobniej była rozpoczęta w roku 1564, a zakończona w roku 1565 lub rok później. Myślę jednak, że nawet jeśli w roku 1565 młyn nie był do końca wykończony, to na pewno można było w nim (lub zbudowanym obok domostwie) zamieszkać. Jeśli nie po to, by móc normalnie "pełną parą" pracować we młynie, to choćby po to, by tak ważnej inwestycji pilnować. 
Dlatego uważam, że to właśnie w tym roku, pierwsi ludzie (w tym przypadku młynarz wraz z rodziną) osiedli się w tym miejscu, dając początek istnienia osady, która z czasem rozrosła się w wieś. 

Widok z mostu na Ptaki (Dolne)

Młyn ten najprawdopodobniej istniał na uroczysku zwanym kółko, a nazwa ta może pochodzić od zakola rzeki, które mogło powstać po usypaniu wspomnianej grobli. O tej lokalizacji może przemawiać  fakt znalezienia w rzece, obok uroczyska, w latach 70-tych XX wieku, kilku kłód dębowych, wyraźnie równo ułożonych w poprzek rzeki. Kłody te to idealna podwalina pod taką groblę. Może też, to za przyczyną grobli, Pisa w tym miejscu, zmieniła swój brzeg, tworząc nowe zakole. W miejscu dawnego biegu, mógł powstać staw a później po jego wyschnięciu, widoczne do dziś ślady starorzecza. Nazwa kółko mogła też powstać od młyńskiego koła, które mogło np. po likwidacji młyna, jeszcze jakiś czas na uroczysku pozostać. Oczywiście to tylko hipoteza, więc jeśli ktoś miałby, w tym temacie, jakieś informacje - to bardzo proszę o kontakt lub zapraszam do polemiki w komentarzach.

Ptaki (Dolne) z zaznaczonym uroczyskiem Kółko

Po III rozbiorze Polski tereny te przypadły Prusom. Rzeka Pisa stała się ich wewnętrzną rzeką, ważną dla nich gdyż tym szlakiem (Pisa, Narew, Wisła) postanowiono przeprawiać produkty z Puszczy Piskiej (Jańsborskiej) do Gdańska. Niektóre młyny przeszkadzały w tej żegludze więc je zlikwidowana, tak też stało się z młynem w Ptakach.
I taki był koniec młyna, który dał początek tej wsi, ale nie koniec potomków młynarza - rodziny Ptaków. Myślę, że większość mieszkańców wsi Ptaki i sporej okolicy, to jego potomkowie, po mieczu lub po kądzieli.  Dziś swym życiem, czynami piszą dalszą historię swej rodziny i samej wsi.

Ja też piszę swoją historię wsi Ptaki, skrupulatnie zbierając wszelkie dostępne informacje, wspomnienia. Badam genealogię rodzin w Ptakach zamieszkałych, i powoli to wszystko opisuję. W tym poście jednak dość historii tej wsi - niech istotą tego postu będzie ta okrągła 450 rocznica wzmiankowania młyna, osiedlenia się rodziny Ptaków. Rok 1565 wg mnie śmiało możemy przyjąć za genezę wsi Ptaki.


Kiedy mieszkaliśmy na Podlasiu, spotkałem się ze znajomym, miłośnikiem historii lokalnej, historii tzw. małych ojczyzn. Otóż odkrył on, że wieś z którą się związał, właśnie obchodzi równą 500-setną rocznice swego powstania. Powiedział to jednemu z włodarzy i w trakcie rozmowy z nim luźno nadmienił ....może powiemy o tym mieszkańcom.....  i powiedzieli. Zrobiła się z tego całkiem spora uroczystość, z udziałem władz lokalnych jak też i kościelnych. 
Ja też (tym postem) postanowiłem o tym powiedzieć - może nie liczę na jakieś wielkie uroczystości, ale mam nadzieję, że fakt 450-lecia wsi Ptaki k/Kolna, zostanie przez odpowiednie instytucje: Kolna, Turośli, Ptaków zauważony i rocznica ta nie minie bez echa.


tagi: historia, wieś, Ptaki,  poszukiwania, genealogiczne, archiwa

niedziela, 24 maja 2015

Moi przodkowie - linia po kądzieli (macierzysta).

Przodków po kądzieli przedstawiam  w sposób następujący - wymieniam przodków  mojego dziadka macierzystego i babci macierzystej (wspominając czasem ich rodzeństwo). Przed każdym wymienionym przodkiem, podam które to dla mnie pokolenie antenatów, czyli: dziadkowie II, pradziadkowie III itd.
Myślę, że post ten będzie stale przeze mnie uzupełniany i poprawiany.

II pokolenie: dziadek macierzysty Bronisław GUGNACKI (1904-1975), miał dwóch braci: Piotra Stanisława i Aleksandra oraz siostrę Aleksandrę, ich rodzice to:
III pokolenie: Ludwik GUGNACKI (1868-1911?) z Ptaków i Dorota z d. GADOMSKA (1869-1918) z Rudy Skrody. Dorota miała siostrę Justynę ożenioną ze Stanisławem GUGNACKIM (najprawdopodobniej bratem Ludwika, rodzina mieszkała w Ptakach).
Rodzicami Ludwika GUGNACKIEGO byli:
IV pokolenie: Józef GUGNACKI (1832-1895) ze wsi Ptaki i Marianna z d. Prusinowska (1829-1892) ze wsi Samule.
Rodziców Józefa nie znam, natomiast rodzicami Marianny byli:
V pokolenie: Maciej PRUSINOWSKI (ur. ok. 1790, zm. przed 1850 rokiem, być może w 1835) i Klara z d. PTAK ur. ok. 1790, w 1850 jeszcze żyła - Klara mogła ponownie wyjść za mąż (podejrzewam, że za Kowalczyka). W 1866 roku Samulach umiera 76-letnia wdowa, Klara Kowalczyk z d. Ptak, córka:
VI pokolenie: Rajmunda Ptaka i Marianny z d. Charubin - może właśnie to jest "moja" Klara. 
Maciej Prusinowski  był najprawdopodobniej synem:
VI pokolenie:  Klimenta Prusinowskiego z Samul i Ulianny z Waśkiewiczów.
Maciej i Klara  też mieszkali w Samulach.

Rodzicami Doroty GUGNACKIEJ z d. GADOMSKIEJ byli:
IV pokolenie: Józef GADOMSKI ur. ok. 1836 i Aniela z d. SZUMOWSKA ur. ok. 1838, mieszkali we wsi Ruda Skroda.
Rodzicami Józefa GADOMSKIEGO byli:
V pokolenie: Adam GADOMSKI i Marianna (nie znam nazwiska panieńskiego). Rodziców Anieli z d. SZUMOWSKIEJ nie znam.


II pokolenie: babcia macierzysta Adela GUGNACKA z d. PTAK (1912-2010) - jej rodzice to:
III pokolenie: przodków: Jan PTAK (1867-1928) ze wsi Ptaki i Małgorzata z d. PRUSINOWSKA (1892-1958) z Zabiela.
Przodkowie Jana PTAKA:
Rodzicami byli:
IV pokolenie: Jakub PTAK (1835-1895?) i Rozalia z d. FLORCZYK ur. ok. 1849, mieszkali w Ptakach. Rodziców Rozalii nie znam (zmarła jako wdowa po 1907 roku we wsi Siwiki), natomiast rodzicami Jakuba byli:
V pokolenie: Jan po Bartłomieju (tak pisano o nim w niektórych metrykaliach) PTAK ur. 1790, zm.? i Marianna BAJNO (Bayno) ur. ok. 1802 r. z Janowa. Rodzicami Jana byli:
VI pokolenie:  Bartłomiej PTAK ur. przed 1760 i Rozalia z d. ZDUN ur. przed 1765, natomiast rodzicami Marianny z d. BAJNO byli:
VI pokolenie: Marek BAJNO (Bayno) i Konstancja CHABEREK, urodzeni przed 1785.

Przodkowie Małgorzata z d. PRUSINOWSKIEJ:

Rodzicami byli:
IV pokolenie: Franciszek PRUSINOWSKI z Zabiela i Franciszka z d. KUKAWSKA (1864-1936). Nie znam rodziców Franciszka PRUSINOWSKIEGO, natomiast rodzicami Franciszki byli:
V pokolenie: Wojciech KUKAWSKI i Marianna z d. SADŁOWSKA (1810-1896 wg aktu zgonu, ja jednak myślę, że bardziej ur. się ok. 1820 roku), rodzina najprawdopodobniej pochodziła ze wsi Wanacja, przez jakiś czas mieszkali w Kolnie m.in. na Przedmieściu Łabno.
Rodziców Wojciecha nie znam, natomiast rodzicami Marianny z d. SADŁOWSKIEJ byli:
VI pokolenie: Adam SADŁOWSKI i Katarzyna z d. SIWIK, ich syn Piotr (brat Marianny) ur. 29 maja 1841 roku, występuje w spisie poborowych z 1862 roku - wieś Wanacja.


tagi: szukanie przodków, genealogiczne poszukiwania, przodkowie, antenaci, archiwa

piątek, 15 maja 2015

Moi przodkowie - linia po mieczu (ojczysta).

Ze względu na nowe informacje, post ten jest ciągle w budowie.


Kiedy zacząłem pisać tego bloga na STRONIE GŁÓWNEJ napisałem m.in.
......Głównym tematem będzie  historia  rodzin z mego drzewa genealogicznego, noszących nazwiska: Wnuk, Gugnacki, Kozicki, Ptak, Prusinowski, Filipkowski, Gadomski oraz Florczyk, Samul i Duda. ........ Nie jest to lista skończona i w miarę posuwania się w przeszłość, dojdą  następne nazwiska.

Wymieniłem wtedy 10 nazwisk znanych mi przodków. Dziś znam ich o wiele więcej tak, że sam się w tym zaczynam gubić - tym bardziej, że niektóre się powtarzają (m.in. Prusinowski, Duda, Ptak, Gugnacki). Dlatego żeby pomóc sobie, a przede wszystkim innym, lepiej zorientować się w koligacjach rodzinnych, postanowiłem dokładniej przedstawić swych przodków.



Przedstawienie czytelnego drzewa nie jest sprawą łatwą. Przyjęta przez genealogów graficzne systemy są albo bardzo rozbudowane (potrzeba dużo miejsca, plansz). System numerowy np. 1.1.5 nie dla każdego jest czytelny - szczególnie dla humanistów i osób niezbyt obeznanych z metodologią przedstawiania wyników badań genealogicznych. Postanowiłem więc,  oprócz fragmentarycznych wywodów przodków,  zamieścić opis z krótką charakterystyką osób lub rodzin. Swój wywód zacznę od drugiego dla mnie pokolenia przodków - czyli od dziadków. Moi rodzice, szczęśliwie dla mnie, ciągle jeszcze piszą swą historię, wiec jako historyk zajmujący się historiami zamkniętymi - tu ich pomijam. 
Temat ten ze względu na obszerność dzielę na dwa posty: Moi przodkowie - linia po mieczu i Moi przodkowie - linia po kądzieli.

Przodków przedstawię  w sposób następujący - wymienię pokolenie moich dziadków  i ich przodków (wspominając czasem ich rodzeństwo). Przed każdym wymienionym przodkiem, podam które to dla mnie pokolenie przodków, czyli: rodzice I, dziadkowie II, itd.
Myślę, że post ten będzie stale przeze mnie uzupełniany i poprawiany, zapraszam więc do cyklicznego zapoznawania się z uaktualnianym materiałem.

II pokolenie: dziadek ojczysty: Franciszek WNUK (1921-2009) -
jego rodzice to:
III pokolenie: Wiktor WNUK (1872-1927) i Aleksandra  PRUSINOWSKA (1883-1945) - oboje z Niksowizny. Wiktor miał braci: Mikołaja, ożenionego z Marianną z d. TYSZKO z Porytego zwaną w Niksowiźnie Mikołajką (małżeństwo bezdzietne) i Franciszka ożenionego  z Teofilą ALICKĄ, następnie z Anna NIEDBAŁĄ z d. ALICKĄ (obie wdowy). Z Teofilą Franciszek miał syna Antoniego

Rodzicami Wiktora, Mikołaja i Franciszka byli: 
IV pokolenie: Seweryn WNUK (ur. 1839 roku we wsi Łacha, zm. przed 1891 w Niksowiźnie) i Marianna Chylecka. Marianna urodziła się ok. 1842, zm. po 1891. Na siedlisko w którym mieszkali Seweryn i Marianna wołano "do Rocha". Nie jest to jednak imię ojca Marianny jak sądziłem wcześniej. 
Rodzice Seweryna to:
V pokolenie: Józef WNUK i Katarzyny z d. GOŁAŚ oboje ze wsi Łacha, urodzeni przed 1800 rokiem. Ewa z d. GOŁAŚ była córką:
VI pokolenie: Jana GOŁASIA ur. szacunkowo ok. 1770 i Justyny z d. SZYMAŃSKIEJ ur. ok. 1775, oboje  mieszkali we wsi Łacha.

Rodzicami Aleksandry PRUSINOWSKIEJ byli: 
IV pokolenie: Stanisław PRUSINOWSKI (1859-1915) i Marianna z d. ŚLIWKA (1861-1937), która pochodziła ze wsi Jeziorko, parafia Piątnica. Stanisław i Marianna mieszkali w Łosewie, później w Niksowiźnie.
Rodzicami Stanisława byli:
V pokolenie: Ignacy PRUSINOWSKI (ur. ok. 1832) i Helena z d. DUDA urodzeni szacunkowo ok. 1835 roku.
Rodzicami Marianny ŚLIWKI byli:
V pokolenie:  Paweł ŚLIWKA ur. w 1827 w Kalinowie, zm. w 1898 w Jeziorku i Wiktoria z d. NOWACKA (1830-1890), która była córką:
VI pokolenia: Józefa NOWACKIEGO i Krystyny lub Marianny z d. CUDNI, oboje szacunkowo urodzili się przed 1810 rokiem.
Rodzicami Pawła ŚLIWKI byli:
VI pokolenie: Mikołaj ŚLIWKA i Marianna REUCKA oboje urodzeni ok. 1790 roku.
Rodzicami Mikołaja byli:
VII pokolenie: Andrzej ŚLIWKA i Marianna KONOPKA urodzeni  szacunkowo przed rokiem 1770.
Rodzicami Marianny REUCKIEJ byli:
VII pokolenie: Rajmund REUCKI i Krystyna JURCZAK urodzeni szacunkowo przed 1770 rokiem.

Drzewo genealogiczne Franciszka Wnuka





II pokolenie: babcia ojczysta: Anna WNUK z d. KOZICKA (żona Franciszka Wnuka) - jej rodzice to:
III pokolenie: Stanisław KOZICKI ze wsi Ptaki i Stanisława z d. FILIPKOWSKA ze wsi Dudy Nadrzeczne.
Rodzicami Stanisława byli:
IV pokolenie: Stanisław Matejusowy KOZICKI i Józefa z d. SAMUL.
Rodziców Józefy nie znam, natomiast rodzicami Stanisława Matejusowego KOZICKIEGO byli:
V pokolenie: Mateusz  KOZICKI junior (ur. 1834 w Ptakach) i Balbina z d. GUGNACKA, córka:
VI pokolenie: Franciszka GUGNACKIEGO i Magdaleny z d. SZEWCZYK, oboje ze wsi Ptaki.
Mateusz KOZICKI junior był synem:
VI pokolenie: Mateusza KOZICKIEGO seniora i Ewy z d. KOBRZYŃSKIEJ primo voto WAŚ(SZ)KIEWICZ (była wdową po kowalu z Ptaków). Jej rodzicami byli:
VII pokolenie: Jan KOBRZYŃSKI i Ewa (nie znam nazwiska panieńskiego). Jan i Ewa pochodzili z Myszyńca.


Rodzicami Stanisławy KOZICKIEJ z d. FILIPKOWSKIEJ byli:
IV pokolenie: Aleksander FILIPKOWSKI (1866-1941) i Eleonora z d. DUDA (1877-1943), mieszkali we wsi Dudy Nadrzeczne.
Eleonora była córką  Józefa i Rozalii. Nie odnalazłem małżeństwa pasującego do lat urodzin Eleonory. Być może matką Eleonory była Rozalia Duda, zmarła we wrześniu 1881 roku, jako wdowa mieszkająca w Dudach. W akcie zgonu niestety nie podano jej męża. Jako jej rodziców wymieniono Jakuba i Annę z Nosków, podejrzewam, że chodzi o małżeństwo - Jakub Górski i Anna z Nosków (mieszkali w sąsiedniej wsi Górszczyzna). W 1899 roku zmarł Józef Duda, syn Wojciecha Dudy i Rozalii z Gugnackich,
jego śmierć zgłosił Aleksander Filipkowski i Wojciech Kubrak.
Józef zostawił po sobie wdowę Rozalię, czyli Rozalia przeżyła swego męża.  Jeśli to jest ojciec Eleonory to wyklucza to wcześniej wymienioną Rozalię z d. Górską ponieważ zmarła w 1881 - nie mogła być wdową w roku 1899.


Aleksander FILIPKOWSKI był synem:
V pokolenie: Józefa FILIPKOWSKIEGO i Wiktorii z d. ŚMIGIEL ze wsi Piątkowizna.

Drzewo genealogiczne Anny Wnuk z d. Kozickiej






tagi: szukam przodków, genealogiczne poszukiwania, biuro poszukiwań,  przodkowie

czwartek, 26 marca 2015

Dzieci Józefa Gugnackiego i Marianny z d. Prusinowskiej

Józef Gugnacki i Marianna z d. Prusinowska to moi 2x pradziadkowie (4 pokolenie przodków), rodzice Ludwika Gugnackiego. Rodzina mieszkała w Ptakach być może na siedlisku Matejusowe.

Ich odnalezione przeze mnie dzieci to:

Jakób   ur. 1851, zmarł jako dziecko 13.03.1954 (25.03.1854) dwie daty to kalendarz juliański i gregoriański.    
Seweryn  ur. 1854, zmarł jako dziecko 14.09.1856. 
Antoni    ur. 1862, zmarł jako dziecko 29.04.1866.  
Ludwik 1868-1911, ożeniony z Dorotą Gadomską.
Jakub 1873- 19??, ożeniony z Rozalia Grosfeld - rodzinę tę opiszę dokładniej w oddzielnym poście.

Myślę, że to nie wszystkie dzieci Józefa i Marianny. Jestem pewien, że był jeszcze Stanisław (ożeniony z Justyną Gadomską, siostrą Doroty), którego synowie: Bolesław, Florian i Antoni byli stryjecznymi braćmi mego dziadka Bronisława.  Do tej pory nie znalazłem jednak dokumentu potwierdzającego, że Stanisław był synem Józefa i Marianny.

Udał mi się za to dotrzeć do aktu zgonu Marianny Gugnackiej. Oto on, poniżej ważniejsze dane z tego dokumentu.




Wieś Ptaki nr 121.
Kolno dnia 25 kwietnia (7 maja) 1892 roku.
Stawili się Józef Gugnacki lat 60 i świadek Szczepan Szewczyk lat 32, obaj z Ptaków.
Zgłosili, że dnia wczorajszego o godz. 3 po południu zmarła włościanka gospodyni Marianna Gugnacka lat 63, córka nieżyjących Macieja i Klary z d. Ptak, małżonków Prusinowskich. Zostawiła po sobie owdowiałego męża Józefa Gugnackiego.

Znam więc kolejnych przodków - moich 3xpradziadków (5 pokolenie przodków) - Macieja Prusinowskiego i Klarę z d. Ptak. Rodzina ta mieszkała we wsi Samule a Klara mogła oczywiście pochodzić ze wsi Ptaki.

czwartek, 5 lutego 2015

Prusinowscy z Niksowizny - czyli historia jednego maila.


Jakiś czas temu otrzymałem drogą mailową od p. Kasi bardzo ciekawe zdjęcia z informacją, iż są to jej przodkowie - Prusinowscy z Niksowizny. Wśród nich są osoby, które wyemigrowały do USA - niestety do tej pory nie udało mi się powiązać tych osób z "moją" rodziną Prusinowskich. Jako, że sporo miejsca na blogu poświęcam Prusinowskim z okolic Kolna i niejako stałem się "nadwornym" kronikarzem tej rodziny, postanowiłem opublikować zdjęcia z nadzieją, iż dotrę w ten sposób do kogoś, kto może przybliżyć nam te postacie.

foto. 1


Jan Prusinowski
This is the best could do with your pictures - w tłumaczeniu: Najlepsza rzecz jaką można zrobić ze swoimi  zdjęciami.


Niestety nie mam pewności czy jest to dedykacja mówiąca  iż najlepszą rzeczą dla zdjęcia jest jej ofiarowanie, czy też ktoś napisał, że najlepszą rzeczą jest opisanie (podpisanie) zdjęcia.




foto. 2,  w podpisie: Florence Prusinowski Walecka





foto. 3
Adres Franka Prusinowskiego w Syracuse w stanie Nowy Jork, nr mieszkania - apt. 18.


foto. 4
Na odwrocie zdjęcia napis:
Sept. 22/48
Dear brother Jan
I am sending two photos your son. New later I am having a large picture cost 7 $. It will be a lot better than these two. I will send it to you as soon  as the it is finished. God bless  you all.
Brother Frank

tłumaczenie:
22 września 1948
Drogi bracie Janie
Przesyłam Ci dwa zdjęcia twojego syna. Później będę miał duże zdjęcie (kosztuje 7 USD). Ono będzie o wiele lepszy niż te dwa. Wyślę go do Ciebie tak szybko jak to będzie zrobione.

Następne zdjęcie.


foto. 5
Zdjęcie najprawdopodobniej z dowodu osobistego. W chwili dostarczenia zdjęcia przyjmujący  urzędnik zapisał : Prusinowski Jan 1879 r (rok urodzenia Jana)  i podpisał się nieczytelnie. Pieczątka z napisem "Gromada Niksowizna" świadczy, że zdjęcie było zrobione przed 1954 (w tym roku zniesiono Gromadę Niksowizna). Zdjęcie wykonał fotograf z Kolna M. Szydłowski.

foto. 7





foto. 8
Bronisław  Prusinowski


foto. 9, powiększenie fotografii nr 8.

Osoby mogące dopowiedzieć coś w sprawie w/w osób - proszę o 
kontakt.

dopisek z dnia 10.02.2015

Miałem nadzieję, że ten post szybko spotka się z jakimś odzewem - nie sądziłem, że będzie to w przeciągu kilku godzin. Otóż w sprawie osób na zdjęciach napisała do mnie (wprost nie zastąpiona w poszukiwaniach w USA) - Barbara, która sprawdziła dostępne jej  zasoby genealogiczne. Wg Barbary zamieszczony na zdjęciu Frank był synem Józefa i Rozalii z d. Duda. Zmarł w 1970 roku a jego żona miała na imię Berth. Frank i Bertha mieli jedną córkę i trzech synów o imieniu: Frank E., Hendryk C. i Ronald. Frank miał też siostrę w Polsce. Ja myślę, że miał też brata Jana, któremu wysłał zdjęcie nr 4.

Nagrobek Franciszka (Franka) Prusinowskiego w USA - Syracuse
Onondaga County, New York, USA
     

Wg Barbary tak obecnie wygląda ulica z adresu zamieszczonego na odwrocie fotografii nr 3.
Stare budynki zastały wyburzone a na ich miejsce pobudowano budynki biurowe - i tak zdjęcie, które jest gdzieś w Niksowiźnie jest dziś źródłem do poznania historii pewnej ulicy w USA - i to też jest urok poszukiwania przodków.

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Rodzice Ludwika Gugnackiego - ostatni poszukiwani prapradziadkowie.

Jeden  ze wcześniejszych postów dotyczył poszukiwań ostatnich, nieodnalezionych przeze mnie prapradziadków. Sprawa dotyczyła rodziców mego pradziadka - Ludwika Gugnackiego. Oto ten post:

Poszukiwanie prapradziadków Gugnackich. 

Dziś już  zagadka jest, szczęśliwie dla mnie, rozwiązana. Otóż kilka dokumentów wspominających Ludwika (np. jako świadka) wskazywało, że Ludwik urodził się ok. roku 1867. Taką informację przekazałem Barbarze z prośbą o ponowne, dokładne sprawdzenie tego roku i lat sąsiednich i nie sugerowanie się indeksem, bo często zawierał on błędy i nie wymieniał wszystkich osób z akt metrykalnych. Po kilku dniach Barbara przysłała mi słabo widoczny (ale czytelny) akt chrztu Ludwika. Z jego treści wynika, że był synem Józefa Gugnackiego i Marianny z d. Prusinowskiej (pochodziła z Samul). Tak więc do dwóch moich prababć z d. Prusinowskich:
Małgorzaty z  Zabiela (żona mego pradziadka Jana Ptaka) i
Aleksandry z  z Łosewa i Niksowizny, żony mego pradziadka Wiktora Wnuka - doszła jeszcze trzecia, praprababcia - Marianna.
Nie pozostaje mi zatem nic innego jak zaprezentowanie tego dokumentu - oto on:

Akt chrztu Ludwika Gugnackiego z roku 1868.
Treść aktu:
91 Wieś Ptaki. Działo się w mieście Kolnie dnia piątego kwietnia tysiąc osiemset sześćdziesiątego ósmego roku o godzinie drugiej po południu. Stawił się Józef Gugnacki włościanin gospodarz w Ptakach zamieszkały lat trzydzieści ośm mający, w obecności Andrzeja Ptaka lat trzydzieści ośm tudzież Antoniego Szewczyka lata trzydzieści ośm mających, włościan gospodarzy w Ptakach zamieszkałych i okazał nam dziecię płci męskiej oświadczając iż takowe urodzone jest w Ptakach na dniu trzecim bieżącego miesiąca i roku o godzinie pierwszej po południu z jego małżonki Maryanny z Prusinowskich lat czterdzieści mającej. Dziecięciu temu na chrzcie świętym odbytym w dniu dzisiejszym przez księdza Proboszcza niżej podpisanego nadane zostało imię Ludwik. Rodzicami chrzestnymi byli Andrzej Ptak i Katarzyna Szewczykówna. Akt ten oświadczającemu o świadkom przeczytany następnie przez Nas podpisany został. Stawiający pisać nie umieją. 

Przypomnę tylko, że Ludwik około roku 1892 żeni się (najprawdopodobniej w kościele w Małym Płocku) z Dorotą Gadomską z Rudy Skrody, córką  Józefa Gadomskiego i Anieli z d. Szumowskiej.
Ich dzieci to:
Ksawery 1893-1903,
Piotr Stanisław 1897-1955, ożeniony z Władysławą Gugnacką,
Aleksandra 1901-1988?, ożeniona z Janem Ptakiem "Dudak",
Bronisław 1904-1975, ożeniony z Adelą Ptak - moi dziadkowie macierzyści,
Antoni 1906-1908,
Aleksander 1909-1966, ożeniony z Antoniną Piaskowską.




czwartek, 8 stycznia 2015

70-rocznica rodzinnej tragedii.

W jednym z komentarzy na tym blogu możemy przeczytać:

...Rok 1945.....Chorowali: dzieci, rodzice i dziadkowie....leżą (pochowani) razem na cmentarzu w Łosewie. W Środę Popielcową zmarli rodzice mojej babci: Paulina i Teofil Plona /Dobrylas/; Ona rano o 8 on o 12 tego samego dnia.... Przebywali u chorej córki w Niksowiźnie opiekując się wnukami..... 2 kwietnia zmarła ich córka Aleksandra Wnuk lat 35. Dziećmi zajęła się babcia /matka ojca - Aleksandra Wnuk 2 v. Bastek z d. Prusinowska/..... była kolejną ofiarą tyfusu........11 maja zmarł jej syn, Antoni Wnuk /33 lata/....Wielka rodzinna tragedia. 

Grażyna Bielak z /d Wierzchucka

Ten emocjonalny wpis  przypomniał rodzinną tragedię jaka zdarzyła się wiosną 1945 roku w Niksowiźnie. To był wstrząs dla całej rodziny -  tym bardziej, że wszyscy oni wrócili z wojennej tułaczki, wrócili do rodzinnego domu, który szczęśliwie ocalał z wojennej pożogi. Niestety im już nie było dane cieszyć się z zakończenia wojny i spokojnego życia wśród bliskich.
Tragedię tę szczególnie dobrze pamiętają osierocone dzieci Antoniego Wnuka (s. Wiktora) i Aleksandry z d. Plona - dla nich zaczął się wtedy początek tułaczki po rodzinie, sierocińcach i u obcych rodzin.

Wiosną 2015 roku mija 70-ta rocznica tej rodzinnej tragedii. Autorka tego wpisu Grażyna Bielak zamówiła na tą okoliczność Mszę Świętą w kościele w Łosewie. Msza ta odbędzie się 1 maja (piątek) o godz. 18-tej. Rodzinę zapraszamy oczywiście wcześniej do domu moich śp. dziadków: Franciszka (brat zmarłego w 1945 Antoniego) i Anny Wnuków w Ptakach, gdzie mam nadzieję spotkamy się w jak największym gronie, by się bliżej poznać i porozmawiać (nie tylko o przeszłości). Myślę, że wszyscy znajdziemy też czas by odwiedzić rodzinne groby w Zabielu. Wszystkich zapraszam - zaplanujmy chociaż kilka godzin tego majowego weekendu na rodzinne spotkanie.

p.s. Wszelkie szczegóły ustalimy telefonicznie, oczywiście istnieje możliwość zorganizowania noclegu w Ptakach lub okolicy.