poniedziałek, 26 stycznia 2015

Rodzice Ludwika Gugnackiego - ostatni poszukiwani prapradziadkowie.

Jeden  ze wcześniejszych postów dotyczył poszukiwań ostatnich, nieodnalezionych przeze mnie prapradziadków. Sprawa dotyczyła rodziców mego pradziadka - Ludwika Gugnackiego. Oto ten post:

Poszukiwanie prapradziadków Gugnackich. 

Dziś już  zagadka jest, szczęśliwie dla mnie, rozwiązana. Otóż kilka dokumentów wspominających Ludwika (np. jako świadka) wskazywało, że Ludwik urodził się ok. roku 1867. Taką informację przekazałem Barbarze z prośbą o ponowne, dokładne sprawdzenie tego roku i lat sąsiednich i nie sugerowanie się indeksem, bo często zawierał on błędy i nie wymieniał wszystkich osób z akt metrykalnych. Po kilku dniach Barbara przysłała mi słabo widoczny (ale czytelny) akt chrztu Ludwika. Z jego treści wynika, że był synem Józefa Gugnackiego i Marianny z d. Prusinowskiej (pochodziła z Samul). Tak więc do dwóch moich prababć z d. Prusinowskich:
Małgorzaty z  Zabiela (żona mego pradziadka Jana Ptaka) i
Aleksandry z  z Łosewa i Niksowizny, żony mego pradziadka Wiktora Wnuka - doszła jeszcze trzecia, praprababcia - Marianna.
Nie pozostaje mi zatem nic innego jak zaprezentowanie tego dokumentu - oto on:

Akt chrztu Ludwika Gugnackiego z roku 1868.
Treść aktu:
91 Wieś Ptaki. Działo się w mieście Kolnie dnia piątego kwietnia tysiąc osiemset sześćdziesiątego ósmego roku o godzinie drugiej po południu. Stawił się Józef Gugnacki włościanin gospodarz w Ptakach zamieszkały lat trzydzieści ośm mający, w obecności Andrzeja Ptaka lat trzydzieści ośm tudzież Antoniego Szewczyka lata trzydzieści ośm mających, włościan gospodarzy w Ptakach zamieszkałych i okazał nam dziecię płci męskiej oświadczając iż takowe urodzone jest w Ptakach na dniu trzecim bieżącego miesiąca i roku o godzinie pierwszej po południu z jego małżonki Maryanny z Prusinowskich lat czterdzieści mającej. Dziecięciu temu na chrzcie świętym odbytym w dniu dzisiejszym przez księdza Proboszcza niżej podpisanego nadane zostało imię Ludwik. Rodzicami chrzestnymi byli Andrzej Ptak i Katarzyna Szewczykówna. Akt ten oświadczającemu o świadkom przeczytany następnie przez Nas podpisany został. Stawiający pisać nie umieją. 

Przypomnę tylko, że Ludwik około roku 1892 żeni się (najprawdopodobniej w kościele w Małym Płocku) z Dorotą Gadomską z Rudy Skrody, córką  Józefa Gadomskiego i Anieli z d. Szumowskiej.
Ich dzieci to:
Ksawery 1893-1903,
Piotr Stanisław 1897-1955, ożeniony z Władysławą Gugnacką,
Aleksandra 1901-1988?, ożeniona z Janem Ptakiem "Dudak",
Bronisław 1904-1975, ożeniony z Adelą Ptak - moi dziadkowie macierzyści,
Antoni 1906-1908,
Aleksander 1909-1966, ożeniony z Antoniną Piaskowską.




czwartek, 8 stycznia 2015

70-rocznica rodzinnej tragedii.

W jednym z komentarzy na tym blogu możemy przeczytać:

...Rok 1945.....Chorowali: dzieci, rodzice i dziadkowie....leżą (pochowani) razem na cmentarzu w Łosewie. W Środę Popielcową zmarli rodzice mojej babci: Paulina i Teofil Plona /Dobrylas/; Ona rano o 8 on o 12 tego samego dnia.... Przebywali u chorej córki w Niksowiźnie opiekując się wnukami..... 2 kwietnia zmarła ich córka Aleksandra Wnuk lat 35. Dziećmi zajęła się babcia /matka ojca - Aleksandra Wnuk 2 v. Bastek z d. Prusinowska/..... była kolejną ofiarą tyfusu........11 maja zmarł jej syn, Antoni Wnuk /33 lata/....Wielka rodzinna tragedia. 

Grażyna Bielak z /d Wierzchucka

Ten emocjonalny wpis  przypomniał rodzinną tragedię jaka zdarzyła się wiosną 1945 roku w Niksowiźnie. To był wstrząs dla całej rodziny -  tym bardziej, że wszyscy oni wrócili z wojennej tułaczki, wrócili do rodzinnego domu, który szczęśliwie ocalał z wojennej pożogi. Niestety im już nie było dane cieszyć się z zakończenia wojny i spokojnego życia wśród bliskich.
Tragedię tę szczególnie dobrze pamiętają osierocone dzieci Antoniego Wnuka (s. Wiktora) i Aleksandry z d. Plona - dla nich zaczął się wtedy początek tułaczki po rodzinie, sierocińcach i u obcych rodzin.

Wiosną 2015 roku mija 70-ta rocznica tej rodzinnej tragedii. Autorka tego wpisu Grażyna Bielak zamówiła na tą okoliczność Mszę Świętą w kościele w Łosewie. Msza ta odbędzie się 1 maja (piątek) o godz. 18-tej. Rodzinę zapraszamy oczywiście wcześniej do domu moich śp. dziadków: Franciszka (brat zmarłego w 1945 Antoniego) i Anny Wnuków w Ptakach, gdzie mam nadzieję spotkamy się w jak największym gronie, by się bliżej poznać i porozmawiać (nie tylko o przeszłości). Myślę, że wszyscy znajdziemy też czas by odwiedzić rodzinne groby w Zabielu. Wszystkich zapraszam - zaplanujmy chociaż kilka godzin tego majowego weekendu na rodzinne spotkanie.

p.s. Wszelkie szczegóły ustalimy telefonicznie, oczywiście istnieje możliwość zorganizowania noclegu w Ptakach lub okolicy.