wtorek, 11 sierpnia 2015

Koziccy ze wsi Ptaki - historia o kowalowej Ewie.

To drugi post poświęcony rodzinie Kozickich ze wsi Ptaki. Przedstawia stan wiedzy na dzień dzisiejszy, znacznie bogatszy od wcześniejszego materiału. Wiem, już skąd przybyli, kim byli i co, a raczej kto sprawił, że do wsi Ptaki zawędrowali. 

Zacznijmy od początku, czyli od Kobrzyńskich którzy pojawili się w Ptakach na początku XIX wieku. Metrykalia odnoszące się do wsi Ptaki wymieniają zgon 6-miesięcznego Jana Kobrzyńskiego, syna Wincentego i Rozalii z Wiśniewskich.  Rodzina Kobrzyńskich pochodziła najprawdopodobniej z Myszyńca - jaki był powód ich osiedlenia się w Ptakach - nie wiem. Być może związane to było z budową kościoła w Turośli,  Wincenty jako wykwalifikowany robotnik, mieszczanin, mógł dostać tam pracę, na tyle dobrą, by wyprowadzić się z Myszyńca.  Turośl była wtedy niewielka osadą gdzie mogło brakować właściwych warunków, dlatego osiedlili się w pobliskich Ptakach.

Myślę, że to za ich sprawą do Ptaków sprowadzona została Ewa Kobrzyńska. Być może Ewa odwiedzała w Ptakach stryja (lub bliskiego kuzyna ojca) i w ten sposób poznała swego przyszłego męża, kowala Waśkiewicza. Ewa była córka Jana (brata lub kuzyna Wincentego) i Ewy (niestety nie znam panieńskiego nazwiska). Urodziła się ok. 1794 roku i do chwili zamążpójścia  mieszkała w Myszyńcu. Ok. roku 1823  wyszła  za mąż, właśnie za kowala Waśkiewicza (być może Mateusza) i przeniosła się na stałe do Ptaków. W 1824 roku urodził się ich syn Ignacy, najprawdopodobniej było to ich jedyne dziecko. Ok. roku 1830 umiera mąż Ewy, która zostaje wdową, kowalową, myślę, że dość majętną jak na standardy wiejskie. Rodzina zaczęła szukać jej męża, oczywiście najlepiej kowala na którego czekała wyposażona kuźnia.  Męża najprawdopodobniej znaleźli jej rodzice. Był nim kowal, Mateusz Kozicki (dla odróżnienia od syna przy imieniu stosować będę dopisek senior) z rodzinnego miasta Ewy - Myszyńca, który pewnie znał Ewę z jej lat panieńskich. 
Kowala Mateusza Kozickiego z Myszyńca wymienia  przechowywana w AGAD (Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie) Lista imienna Zarobkujących w mieście Myszyńcu Obwodzie ostrołęckim Województwie Płockiem, 2.IX,1830. Ta sama lista wymienia też Mikołaja i Jana Kobrzyńskich - kołodziejów. Myślę, że wymieniony Jan jest ojcem Ewy.

I tak Mateusz senior ożenił się z wdową Ewą Waśkiewicz z d. Kobrzyńską. Było to ok. 1832 roku, a w 1834 urodził się ich syn - Mateusz junior (mój 3xpradziadek, posiadał dwa imiona, niestety drugiego nie udał mi się jeszcze odczytać).

Wg metryk które zdołałem przeanalizować Mateusz senior i Ewa mieli najprawdopodobniej tylko jednego syna - Mateusza juniora, który przypominam miał przyrodniego brata - Ignacego. Z Ignacym jest o tyle ciekawa historia, że w niektórych dokumentach występuję jako Waśkiewicz (akt zgonu) a w niektórych jako Kowicki (w znaczeniu Kozicki - do formy Kowicki powrócę jeszcze w tym poście). Ignacy ożenił się z Rozalią z d. Ptak, w 1854 roku zmarł ich 2,5 letni syn Piotr, któremu w akcie zgonu wpisano nazwisko KOWICKI. Ignacy zmarł w 1855 roku. Jako rodziców podano Mateusza i Ewę, nie wiem tylko czy imię Mateusz to imię ojca biologicznego (Waśkiewicza), czy też w metryce wpisano imię Mateusza  Kozickiego.

Mateusz junior Kozicki ożenił się w 1857 roku ze swoją sąsiadką, Balbiną Gugnacką, córką Franciszka Gugnackiego i Magdaleny z d. Szewczyk. Franciszek i Magdalena Gugnaccy mieszkali najprawdopodobniej na siedlisku zwanym Matejusowe - Koziccy pewnie obok (potomkowie Kozickich i Gugnackich mieszkali po sąsiedzku do początku XXI w).

Mateusza Kozickiego juniora wspomina spis poborowych z 1862 roku. 



W następnych rubrykach podane jest, że Mateusz jest żonaty i ma dwóch synów w wieku 4 i 2 lat. 

Dzieci Mateusza juniora i Balbiny:

Franciszek   ur. ok. 1857, zm. 2 października 1882 w wieku 25 lat,

Antoni    ur. ok. 1859, zm. 5 maja 1922, 

Stanisław  ur. ok.  1859, zm. 15 marca 1927, w wieku 68  lat. Stanisław Matejusowy jest moim 2xpradziadkiem.

Weronika   ur. ok. 1868, zm. 28 lutego  1871 w wieku 2,5 roku,

Julian  ur. ok. 1871, zm. 16 maja 1872 jako 6-miesięczne dziecko, 

Ignacy    ur. ok. 1874, zm. 21 stycznia  1893 w wieku  19 lat,

Maciej  ur. ok.  1876, zm. 4 grudnia  1879,

Córką Mateusza i Balbiny mogła być jeszcze ur. ok. 1880, Bronisława, zm. w 1961 roku w Zabielu. Jej mężem był Stanisław Serowik. 

Oprócz Bronisławy rodziny założyli jeszcze: Antoni - ożeniony z Anielą Żach, a po jej śmierci (zmarła w 1878 roku) z Rozalia Ptak oraz Stanisław Matejusowy, który ożenił się z Józefa Samul. Ich syn Stanisław Stasiowy to ojciec mojej babci ojczystej, Anny Wnuk z d. Kozickiej.
Pozostałe dzieci Mateusza i Balbiny zmarły nie założywszy rodzin. Szczególnie intrygujące i myślę bardzo bolesne dla rodziców, były zgony dwóch synów: Franciszka (25 lat) i Ignacego (19) lat.

Wrócę na chwilę do nazwiska KOWICKI przypisane Kozickim. Otóż moja teoria na to jest następująca. Gwara kurpiowska ma m.in. tą specyfikę, że zmiękcza spółgłoskę "w" - stąd znane: zilki (wilki), zieziórki (wiewiórki). Ksiądz w Kolnie oczywiście znał tą zasadę. Kiedy więc przyszli Koziccy i wypowiedzieli swe nazwisko, ksiądz usłyszawszy "zi" wywnioskował, że to pewnie "w" odpowiednio przez gwarę zmiękczone i chcąc zapisać poprawnie, wpisał KOWICKI.

Na koniec jeszcze kilka słów o rodach Kozickich i Kobrzyńskich. 
Myślę, że "moi" Koziccy to potomkowie szlacheckiej rodziny, Kozickich herbu Lubicz, szlachty Ziemi Ciechanowskiej z gniazda rodowego Koziczynek. Ród, rozrastając się, zasiedlił sporą części północnego Mazowsza. Innych Kozickich: Mateusza i Józefa, jako właścicieli części wsi Łubiane, parafia Grabowo, niedaleko Kolna, wymienia: Spis właścicieli w Okręgu Biebrzańskim w roku 1846, przechowywany w AGAD.


Kobrzyńscy zaś to szlachta dobrzyńska, herbu Rogala z gniazd: Kobrzyniec Stary i Nowy, których różne stare dokumenty wspominają.

Ze szlachtą, szczególnie tą drobną, było tak, że nie wszyscy synowie, mogli zostać na ojcowiźnie - ziemi było coraz mniej i już nie można jej było dzielić. Ci którzy nie mieli szczęścia w tzw. "dobrym ożenku", swój los wiązali ze stanem duchownym, inni swego szczęścia szukali w wojsku, a jeszcze innych ciągnęło do miast. Po zdobyciu zawodu zasilali miejski proletariat przechodząc ze stanu "urodzonych" do stanu "sławetnych" a później przenosząc się na wieś do stanu "uczciwych", czyli włościańskiego. Aż przyszła połowa XIX wieku, która warstwy te zaczęła zacierać. Dla odróżnienia od włościan gospodarzy, wpisywano jeszcze w metrykach, byłej szlachcie "gospodarz cząstkowy" lub "dziedziczny" ale procesu zacierania stanowego nie można już było zatrzymać.


Myślę, że taki sam los, spotkał większość drobnej szlachty mazowieckiej i podlaskiej - w tym też i moich przodków o szlacheckich korzeniach:  Kozickich, Gadomskich, Kobrzyńskich, Filipkowskich herbu Trzaska, Milewskich, Szumowskich i innych.