piątek, 20 grudnia 2013

Cd. sprawy nazwisk: Chilecka, Galicka, Alicka (mojej praprabaci).

Przypomnę, że sprawa dotyczy nazwiska panieńskiego Marianny - żony Seweryna Wnuka, mego prapradziadka. Uwaga: w tym poście będą dwie Marianny - żona Seweryna i żona jego syna Mikołaja.

We wcześniejszym poście odnoszącym się do tematu pisałem: 

.......Dalej więc jest to sprawa nierozstrzygnięta. Myślę, że dopiero dotarcie do aktu małżeństwa jej syna Mikołaja i dokładne przeanalizowanie tego wpisu z 1891 roku,  wyjaśni tę sprawę. Jest też inny trop (kolejny!). Otóż na liście pasażerów płynących w 1907 roku do USA, odnalazłem Józefa Halickiego (Halitzki) z Niksowizny co by świadczyło, że rodzina o podobnym nazwisku mieszkała kiedyś w Niksowiźnie i być może to właśnie z niej pochodziła Marianna......

Od kilku dni posiadam już w/w akt ślubu Mikołaja i Marianny (a raczej  bardzo dokładne zdjęcie wpisu). W akcie tym, napisanym w języku rosyjskim wyraźnie napisane jest GALICKA. Moim zdaniem nie przesądza to jednak definitywnie sprawy. Rosjanie nagminnie zmieniali polskie nazwiska zaczynające się na h na literę g (w ich alfabecie nie ma litery h). Nazwisko więc równie dobrze mogło brzmieć Halicka - za Halicka przemawia fakt, że nazwisko to jest wymieniane w metrykaliach Niksowizny o czym już wspomniałem - natomiast Galickich nie ma i nikt z dawnych i obecnych mieszkańców nie kojarzy takiej rodziny. Za Halicka przemawia też nazwisko  Chilecka zapisane w akcie zgonu Wiktora - zniekształcone, być może źle zapisane przez księdza (co się często zdarzało) ale jednak w pamięci osób podających nazwisko - pisane przez h a nie przez g.
Jeszcze uwaga dotycząca nazwiska Alicki. Wg zebranego przeze mnie materiału rodziny o tym nazwisku występują tylko w metrykaliach dotyczących Małego Płocka i okolic. W przyszłości może się okazać, że nazwisko to jest swego rodzaju uszczerbieniem takich nazwisk jak: Halicki, Walicki, Kalicki itp. W rodach szlacheckich uszczerbienia (usuwanie pierwszej lub pierwszych liter nazwiska) nadawano np. nieślubnym synom. W rodach zubożałej, nie piśmiennej szlachty lub rodach włościańskich (chłopskich) mógł być to efekt złej wymowy tzw. niewyraźnej werbalizacji nazwiska przez osobę jąkającą się, sepleniącą lub też efekt nieuważnie słuchającego lub niewyraźnie zapisującego księdza. Osoby niepiśmienne znające jedynie wymowę własnego nazwiska nie mogły potwierdzić poprawności zapisanej formy. Stad też  w metrykaliach XIX wieku spotykam tak wiele zniekształconych nazwisk. 

Fragment  aktu ślubu Mikołaja i Marianny - podkreślenia dotyczą nazwisk 1. Wnuk, 2. Galicka, 3. Tyszko

Podsumowując - na tym etapie badań uważam, że nazwisko panieńskie Marianny brzmiało Halicka, jednak w latach 1870-1915 nazwisko zapisywane było jako Galicka. Należy też mieć na uwadze, że być może Haliccy i Aliccy to ten sam ród.

Wracając do aktu ślubu Mikołaja Wnuka i Marianny Tyszko to wynika z niego, że  ślub odbył się 22 stycznia (wg kalendarza juliańskiego) 3 lutego (wg gregoriańskiego) w 1891 we wsi Poryte. Świadkami byli Stanisław Klimaszewski i Konstantyn L??ciński. Seweryn (ojciec Mikołaja) już w tym czasie nie żył. Mikołaj wymieniony jest jako włościanin, robotnik - urodzony i zamieszkały przy matce w Niksowiźnie. Marianna Tyszka wymieniona jest jako córka nieżyjącego Jana i żyjącej Katarzyny z d. Kotowskiej. Marianna urodziła się i mieszkała u brata (przy bracie) we wsi Poryte. 
Mikołaja i  jego żonę Mariannę tzw. Mikołajkę opisywałem już we wcześniejszych postach.

Kościół w Porytem z połowy XIX wieku. To w tym kościele  ślub brali Mikołaj i Marianna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze publikowane będą po zatwierdzeniu.