Przypomnę tylko, że z rodziny tej pochodziła moja babcia macierzysta Adela z d. Ptak Gugnacka (1912-2009).
Najstarszym odnalezionym przeze mnie przodkiem jest Bartłomiej Ptak ur. w poł. XVIII wieku (być może w 1735). Bartłomiej ożenił się z Rozalią Zdun, która mogła pochodzić ze wsi Zabiele.
Bartłomieja i Rozalii to moi 4xpradziadkowie (szóste pokolenie przodków), ich dzieci to:
Franciszek 1779-1847 ożeniony z Klarą z Dudów.
Jan ur. ok. 1790, ożeniony w 1820 roku z Maryanną Bayno ze wsi Janowo, parafia Mały Płock (to moi 3xpradziadkowie).
Nie wiem, czy określenie Jasiowe wzięło się od wymienionego Jana, czy dopiero od jego wnuka, też Jana.
Dzieci Jana i Maryanny:
Rozalia ur. i zm. 1829,
Jakub (1835-1895) ożeniony z Rozalią Florczyk
Dzieci Jakuba i Rozalii:
Z ich dziećmi jest pewien problem. Otóż relacje rodzinne tylko częściowo zgadzają się ze zbadanymi przeze mnie dokumentami.
Ich dziećmi byli na pewno:
Stanisław ur. ok. 1865, zm. 1.03.1866, żył 10 miesięcy,
Jan - (1967-1928) ożeniony z Barbara Piątek, a po jej śmierci z Małgorzatą Prusinowską.
Synem Jana i Barbary był m.in Wiktor, który dał początek zawołaniu Wiktorowe; synem Jana i Małgorzaty był m.in. Antoni, którego zwano Jasiowy Antek, a od córki Jana i Małgorzaty, Adeli powstała nazwa Adelcine, do Adelci,
Aniela - ur. ok. 1870. Wspominają ją relacje rodzinne oraz akt ślubu z 1884 roku, z parafii Kolno:
GÓRSKI Piotr, syn Józefa i Agnieszki Bubnackiej żeni się z Anielą Ptak, córką Jakuba i Rozalii Florczyk, nr aktu 43/1894.
Rodzina mieszkała w Kolimagach. Aniela zmarła w 1950 roku,
Agnieszka (1871-1943), mąż Antoni Ptak, rodzina mieszkała w Ptakach,
Julianna (zwana Uljaną lub Ulisią) ur. 5.03.1876, zm. 6.01.1955 w wieku 79 lat. Wyszła za mąż za Jana Ptaka (zbieżność imienia i nazwiska z bratem Julianny). Ich dwie córki (druga ożeniła się już z wdowcem) wyszły za maż za Bolesława Gugnackiego vel Bugnackiego z siedliska Rafałowe,
Teofila - ur. ok. 1880. Brak przekazów rodzinnych odnośnie Teofili, ale wspomina ją ten wypis metrykalny z parafii Kolno z 1899 roku.
CHOCHOWSKI Jan, syn Jana i Katarzyny Wnuk żeni się z Teofilą Ptak, córką Jakuba i Rozalii Florczyk, nr aktu 45/1899. Rodzina zamieszkała we wsi Łacha,
Aleksandra ur. w 1884, zm. w 1885, żyła 1 rok.
Wg Adeli i Eleonory (córki Jana i Małgorzaty z d. Prusinowskiej). bratem ich ojca Jana był:
Stanisław (miał odsłużyć 25 lat w Armii Carskiej) - brak jakichkolwiek dokumentów. Oczywiście dokumenty wymieniają ur. w 1865 Stanisława, który zmarł jako dziecko. Nie wyklucza to jednak drugiego Stanisława w rodzinie. Często spotykam przykłady, że kolejnym dzieciom nadawano imiona ich zmarłych braci lub sióstr. Zjawisko to występuję też współcześnie.
Wg Eugenii córki Aleksandra Ptaka (Olesia z Kępiny) braćmi Jana (mojego pradziadka) byli też:
Antoni - ur. 1864, Antoni Ptak zgłosił śmierć Jana Ptaka (nie jest jednak podane, czy był jego bratem). W zgłoszeniu był podany jego wiek - 64 lata.
Władysław, Roman, Aleksander.
W zebranych przez mnie materiałach nie ma potwierdzenia by: Antoni, Władysław, Roman i Aleksander byli synami Jakuba i Rozalii z d. Florczyk.
Tak przedstawia się, na dzień dzisiejszy, stan mojej wiedzy na temat Ptaków Jasiowych.
Rodzina Ptaków Jasiowych była spokrewniona z Ptakami Wojtkowymi. Moja babcia Adelcia na żonę Aleksandra Wojtkowego Ptaka, mówiła "bratowa".
Jeśli ktoś mógłby uzupełnić powyższy materiał - proszę o kontakt.
niedziela, 16 marca 2014
niedziela, 2 marca 2014
Panna z Ptaków kawaler z Niksowizny - 90 rocznica pewnego ślubu.
W lutym minął rok jak zacząłem pisać tego bloga. Bardzo się cieszę z materiałów i informacji jakie udało mi się przez ten czas pozyskać - ale chyba bardziej cieszy mnie fakt poznania ludzi, którzy podobnie jak ja czują i rozumieją przeszłość. Ludzi, którzy znają wartość rodzinnych pamiątek, wspomnień i którzy z niezwykłą starannością je gromadzą i przechowują. Do takich osób na pewno zaliczyć trzeba Bogusława Samula i jego kuzynkę z USA Barbarę. Prezentowałem już na tym blogu materiały pozyskane od Barbary - dziś prezentuje coś co dostałem od Bogusława.
Okazja do tego jest bardzo szczególna, otóż dziś (3 marca 2014) mija 90-ra rocznica ślubu Aleksandra Samula ze wsi Niksowizna i Władysławy Szewczyk z Ptaków. Tak jak i dziś były wtedy zapusty, tylko pogoda była inna.
Materiałem, który przybliży nam ten ślub jest artykuł prasowy z Gazety Współczesnej z roku 1984 z okazji 60-tej rocznicy tego wydarzenia. Artykuł tym ciekawszy, że nie tylko łączy dwoje ludzi ale też i dwie bliskie mi wsie. Pan młody Aleksander Samul był synem Antoniego i Krystyny z d. Szczech. Mimo młodego wieku miał za sobą ciężkie przeżycia związane z I wojną światową i tzw. bieżeństwem, czyli tułaczką po ogarniętej niepokojami Rosji. Panna młoda, Władysława Szewczyk była córką Franciszka i Teofili z d. Ulążka. Ich dom stał w Ptakach nad rzeką, niedaleko mostu gdzie dziś stoi popularny w okolicy sklep.
Co do samej uroczystości ślubnej, dodam tylko, że w tamtych czasach na takich uroczystościach bywała przeważnie cała wieś. Był "...i zdrowie młodej pary pił..." z pewnością mój dziadek Bronisław Gugnacki, był i pewnie przygrywał młodej parze na skrzypcach, mój pradziadek Stanisław Kozicki, który był bliskim sąsiadem i kuzynem Szewczyków. Moja babcia Adela miała wtedy 12 lat i myślę, że nie było siły, która by ją powstrzymała od tańców i radosnych, dziecięcych harców na tym weselu. Tym bardziej, że jej klasowym kolegą był Antoni Szewczyk, młodszy brat panny młodej.
Bogusław, bardzo dziękuję za materiał.
Zapraszam do lektury.
Okazja do tego jest bardzo szczególna, otóż dziś (3 marca 2014) mija 90-ra rocznica ślubu Aleksandra Samula ze wsi Niksowizna i Władysławy Szewczyk z Ptaków. Tak jak i dziś były wtedy zapusty, tylko pogoda była inna.
Materiałem, który przybliży nam ten ślub jest artykuł prasowy z Gazety Współczesnej z roku 1984 z okazji 60-tej rocznicy tego wydarzenia. Artykuł tym ciekawszy, że nie tylko łączy dwoje ludzi ale też i dwie bliskie mi wsie. Pan młody Aleksander Samul był synem Antoniego i Krystyny z d. Szczech. Mimo młodego wieku miał za sobą ciężkie przeżycia związane z I wojną światową i tzw. bieżeństwem, czyli tułaczką po ogarniętej niepokojami Rosji. Panna młoda, Władysława Szewczyk była córką Franciszka i Teofili z d. Ulążka. Ich dom stał w Ptakach nad rzeką, niedaleko mostu gdzie dziś stoi popularny w okolicy sklep.
Co do samej uroczystości ślubnej, dodam tylko, że w tamtych czasach na takich uroczystościach bywała przeważnie cała wieś. Był "...i zdrowie młodej pary pił..." z pewnością mój dziadek Bronisław Gugnacki, był i pewnie przygrywał młodej parze na skrzypcach, mój pradziadek Stanisław Kozicki, który był bliskim sąsiadem i kuzynem Szewczyków. Moja babcia Adela miała wtedy 12 lat i myślę, że nie było siły, która by ją powstrzymała od tańców i radosnych, dziecięcych harców na tym weselu. Tym bardziej, że jej klasowym kolegą był Antoni Szewczyk, młodszy brat panny młodej.
Bogusław, bardzo dziękuję za materiał.
Zapraszam do lektury.
Subskrybuj:
Posty (Atom)